Mimo, iż w ostatnich miesiącach rynek nieruchomości przeszedł widoczne zmiany, nie zostały odnotowane tak duże spadki w jego obrębie, jakich oczekiwano. Pierwsza fala epidemii wywołała u wielu osób niepewność oraz lęk. Znaczna część ludzi podejmowała decyzje związane z zakupem lub sprzedażą nieruchomości pod wpływem emocji.
Pandemia wywołała strach o zdrowie, finanse oraz bezpieczeństwo posiadanych aktywów. Zwiększonym zainteresowaniem cieszyły się w ostatnim czasie nieruchomości w sektorze Premium – transakcji związanych z tego rodzaju produktami było więcej, niż dotychczas. Zauważalna była chęć relokacji zgromadzonego kapitału, o czym świadczył fakt finansowania ze środków własnych ponad 90% transakcji o wartości przekraczającej milion złotych. Miało to w większości przypadków swoje podłoże w chęci zabezpieczenia środków przed inflacją. Motywacją do nabycia tego rodzaju nieruchomości były przede wszystkim własne cele mieszkaniowe.
Osoby dokonujące zakupu nieruchomości w oparciu o kredyt hipoteczny, nie spotykały się z większymi, niż dotychczas trudnościami mimo m.in. podniesienia wartości wymaganego wkładu własnego oraz bardziej ostrożnej kalkulacji zdolności kredytowej. Kredyty wypłacane były w standardowym czasie, czyli do sześciu tygodni od momentu zawarcia umowy przedwstępnej.
Lockdown spowodował mocno zauważalny wzrost zainteresowania działkami oraz domami za miastem. Wiele osób zapragnęło bowiem posiadania własnego kawałka ziemi pod gołym niebem. Największe zainteresowanie budziły działki budowlane o powierzchni około 1 tys. m kw. położone do 20 km od Trójmiasta.
Mimo wszechobecnej dezorientacji warto pamiętać, iż obecna sytuacja dotyczy wszystkich ludzi, nikt nie jest w niej odosobniony. Rozwaga i spokój to w tych okolicznościach najlepsi doradcy, zwłaszcza w obrębie decyzji dotyczących zakupu lub zbycia nieruchomości.